piątek, 21 października 2016

Kultura, czyli lot nad kukułczym gniazdem.



Historia moja krótka o gnieździe pewnym, jeśli nie orlim, to sokolim przynajmniej.

Dorastały sobie w nim pisklęta tkliwe – Teatr, Literatura, Muzyka, Film, Malarstwo, Rzeźba i jeszcze parę. Jak to wśród rodzeństwa bywa, pisklęta różną kondycję miały, czasem między sobą się podziobały, ale w bezpiecznym gnieździe dorastając, wszystkie rosły, rosły, rosły  w siłę.

Pewnie wyrosłyby i cieszyły nasze dusze swym niebosiężnym lotem, ale gdy spojrzałem w gniazdo ostatnio, ujrzałem skarlałe jakieś, niedożywione, wypłoszone. Ale nie wszystkie. Dwa jakieś inne, jakby nie orlo- sokole. Rozdęte żarciem i pychą, najgłośniej o karmę wrzeszczące.

Kukułka, dwie właściwie, „niewinne” zazule sprawczyniami stanu takiego. Każda po jednym jajku w gniazdo wrzuciła. Jedna to Władza.  Z  jej cętkowanego jaja pisklę, Polityką zwane, się wykluło. Nadyma się i puszy, inne pisklęta sobą przygniatając. Druga, co jajo swe wrzuciła, to Mamona. Pisklę z jej miotu cwane, zaborcze,  co da się w gnieździe pożreć, pożera. Od innych  piskląt wygłodniałych przydomek adekwatny dostało – „Komercha”.

I rządzą sobie pospołu, w gnieździe kultury naszej,
Rozważcie tę historię,

Bo to historia, nie tylko rodziny ptasiej.