niedziela, 26 czerwca 2016

Ewolucja, czyli karaluch rozumny.

Podobno z karaluchami, które jako jedyne przeżyją zagładę nuklearną to mit. Są tylko trochę bardziej odporne na promieniowanie niż człowiek. Jakieś bakterie mają największe szanse z uwagi na fenomenalną zdolność rekonstrukcji DNA. Wyczytałem to gdzieś. Po takiej lekturze wpadłem w głęboką zadumę. Nie, nie nad karaluchami i bakteriami. Nad homo sapiens.

Człowiek rozumny. Tak się nazwaliśmy. Rozumni, wyjątkowi, jedyni tacy na Błękitnej Planecie. Na czym polega ta nasza wyjątkowość? Oczywiście, każdy człowiek natychmiast udzieli odpowiedzi. Wyjątkowy w nas jest r o z u m . Reszta świata jest go pozbawiona. Tak zostało ustalone. Przez kogo? No jak to? Przez nas, przez ludzi. Przecież zaatakowane przez drapieżniki stado antylop, które otacza murem z własnych ciał te najmłodsze i najsłabsze, nie wykazuje się rozumem, tylko instynktem. Działaniem rozumnym, byłoby coś odwrotnego. Wyrzucić najsłabsze poza bezpieczny krąg. Niech się drapieżnik nażre i da spokój. Jakaż głupia, niemyśląca jest mrówka, oznaczająca mrówczymi sposobami drogę do pokarmu tak, by inne mrówki również do niego trafiły. Gdyby była sapiens, zacierałaby ślady i być może wybudowała spiżarnię znaną tylko sobie, wyjątkową w swym stylu architektonicznym. Pszczoły z przepełnionego, głodującego ula instynktownie się dzielą i część szuka sobie nowego miejsca, gdzie pokarmu wystarczy dla wszystkich. PO CO? A niech królowa da każdej pszczole po 500 pyłków plus. Będzie wtedy panowała długo i szczęśliwie… do wyczerpania pyłków. Można by tak w nieskończoność mnożyć przykłady, że gatunki pozbawione członu sapiens w nazwie, swoim bezrozumnym postępowaniem plasują się gdzieś na dalekich, dalekich pozycjach w ewolucyjnym wyścigu o panowanie nad Ziemią. Ale, jeśli kiedyś palec człowieka rozumnego, naciśnie ten cholerny czerwony guziczek i ludzkość wyparuje, to któryś z tych bezrozumnych gatunków przetrwa. Nastąpi wtedy moment, gdy uzna się za wyjątkowy, jedyny w swoim rozumnym postępowaniu. Przejdzie podobną drogę co człowiek, od zaostrzonego patyka i krzemienia o ostrych krawędziach, do czerwonego guzika. I w swoim narcyzmie  nazwie się sapiens. I to będzie początek jego końca.