czwartek, 16 czerwca 2016

Panem et circenses

„Panem et circenses!”. Od dwu tysięcy lat lud woła to samo. Od dwu tysięcy lat cesarze, królowie, prezydenci na wołanie ludu odpowiadają w ten sam sposób. Dają ludowi chleb i igrzyska. Z miłości? Z dbałości o poddanych? Nie.  Robią to, bo pierwszą mądrością, jaką wpaja im się do namaszczonych władzą głów, jest mądrość Trajana. „Lud można utrzymać w spokoju tylko rozdawnictwem zboża i igrzyskami”. Zastanawia mnie jedno. Dwa tysiące lat minęło, a lud zauważył tylko to, że chleb rzucany w ich wyciągnięte ręce jest przaśny. I zaczął tupać. Zmusił tym panujących do poprawy jakości wypieków. A igrzyska niezmiennie są przaśne. O ile chleb, jaki by nie był, przaśny, razowy, bezglutenowy, wypełni pusty brzuch, o tyle przaśne igrzyska nie napełnią rozumem spragnionego ich ludu.  Władza, to władza. Mądry lud jej niepotrzebny i żadne apele, do niej kierowane, tego nie zmienią. Apeluję więc do Ciebie, Ludu. Potrzebę zapełniania pustki rozszerz poza żołądek.  Porzuć zawołanie  poety Juwenalisa. A jeśli już tak bardzo wrosło ono w Twoje jestestwo, to chociaż zmień je na „Pączków i Sztuki!!”.