NOWY
Cholerne skarpetki. Zawsze się przecierają w tym samym miejscu. Niedługo
nie będę miał jak ich zacerować.
STARY
Buty.
NOWY
Co buty?
STARY
Sprawdź buty. Może jakaś zadra w środku
i dlatego się drą.
NOWY
(Sprawdza but.)
Cholera, to już przestaje być śmieszne. Nawet w tak prozaicznej sprawie
jak dziura w skarpetce, musisz mieć rację.
STARY
Doświadczenie. Kiedy buty, skarpetki, ubranie stają się największym
twoim majątkiem, uczysz się szybko jak o nie dbać.
NOWY
Po twoim stroju nie widać za bardzo
dbałości.
STARY
A kto ci powiedział, że to dla mnie
największy majątek?
NOWY
Jakoś innego nie widzę. Chyba, że
mówisz o tej tajemniczej puszce.
STARY
Ty cały czas uważasz, że to co
wartościowe musi koniecznie być materialne. Jeśli czegoś się nie da przeliczyć
na kasę, to już nie ma wartości?
NOWY
No to chyba jasne.
STARY
Jak coś jest dla ciebie skarbem, to
chowasz to przed innymi, prawda?
NOWY
No tak. Zawsze miałem takie skrytki. Jak
byłem dzieckiem, miałem szkatułkę
zamykaną na kluczyk. Na dodatek jeszcze chowałem ją za meblościanką. No tak na
wszelki wypadek.
STARY
A powiedz mi ile pieniędzy, ile
brylantów, jaką biżuterię tam chowałeś?
NOWY
No coś ty? Pieniądze? Biżuteria? Żartujesz.
To były jakieś szpargały. Historyjki obrazkowe z gum Donaldów, jakieś kamyki,
szkiełka… Zdjęcie Zuzi. To moja miłość jeszcze z przedszkola.
STARY
Ale to były twoje największe skarby?
NOWY
Największe i najbardziej tajemne.
STARY
A gdybyś chciał je sprzedać, ile byś
za nie dostał?
NOWY
Znowu żartujesz. Przecież nikt by za
to nie dał ani złotówki.
STARY
No widzisz. Gdy byłeś dzieckiem
rozumiałeś.
NOWY
Co rozumiałem?
STARY